"Zalety: - Nadmorska miejscowość Valledoria, z wieloma marketami, sklepami, barami i restauracjami (położona na samym środku północy wyspy), od której o zaledwie 2 km znajduje się dzielnica/kurort San Pietro, w której to pośród sosen i innych uroczych, białych domków znajduje się właśnie Apartament Alligio B;
- W samym San Pietro znajdziemy też kilka świetnych restauracji serwujących przepyszne owoce morza i obłędną pizzę, oraz barów z wystrzałowymi drinkami!
Na samej plaży, tuż przy morzu, jest jeden duży bar z bardzo dobrym jedzeniem i dobrymi drinkami, miłą męską obsługą i bardzo dobrymi cenami. W każdą sobotę dyskoteka z lokalsami 😉 Polecam!
- Zaledwie kilka kroków za zakrętem, znajduje się sklepik prowadzony przez lokalnego gospodarza z oliwą, winem, serami, oliwkami, owocami i różnymi takimi rzeczami. Wino nalewane bezpośrednio z kadzi, w plastikowe butelki za kilka euro. Polecam! W szczególności polecam takie sklepik, których jest bardzo dużo, na obrzeżach miast, albo wiosek, bądź też w szczerym polu😉 Polecam!
- Bardzo dobrze wyposażona kuchnia. Było wszystko, co potrzebne do dłuższego pobytu. W naszym przypadku, było to wspaniałych 16 dni. Kuchnia posiadała kuchenkę gazową, mały piekarnik, mikrofalówkę, małą zmywarkę, lodówkę, express do kawy,wszelkie przybory kuchenne, talerze, sztućce, garnki, kawiarkę, i nawet filiżanki do espresso😁;
- Duża, przestrzenna łazienka z prysznicem i zawsze z bardzo gorącą wodą (uwaga żeby się nie poparzyć). Zimna oczywiście też była😉, nowa pralka, suszarka rozkładana, klamerki;
- Przepiękny ogród znajdujący się pośród wysokich sosen z olbrzymimi szyszkami, w którym rosną figam, pomarańcze, winogrona, cytryny i krzew kumkwatu;
- Duże przestronne patio z grillem murowanym, stół, krzesła (na 6 osób) oraz drewniany stół i ławy, dwa duże rozkładane leżaki/ łóżka do opalania.
Wady: Uważam, że tanim kosztem i nakładem siły można by było ten domek odświeżyć i wyglądałby znacznie lepiej. Zainwestować kilka euro w nowe ręczniki, pościel, jakieś dodatki… Skoro jesteśmy na Sardynii, to nie chcemy oglądać na ścianie wachlarza japońskiego z chińskiego marketu, tylko np. owoce, cytryny, pomarańcze, coś z czego słynie Sardynia. Troszkę estetyki by się przydało😉
No i sądzę, że na zewnątrz, domek i podwórko troszkę wyglądają, jakby brakowało gospodarza. Było wszystko, ale nie wiem, czy to z braku czasu, czy też z racji tego, że byliśmy tuż przed sezonem. Czy też taka jest może mentalność Sardyńczyków🤔 Nie wiem, ale wiedząc, że za chwilę przyjeżdżają goście można było chociaż powycierać krzesła, stoły, leżaki na zewnątrz, czy zielsko między kostką półbrukową wyrwać.
Miłym akcentem były by też jakieś przyprawy, na przykład sól, pieprz, papryka, bazylia czy oliwa.
Aha! Jeszcze jedno. Zdjęcia apartamentu w środku troszkę nieaktualne w ogłoszeniu, niż w rzeczywistości. W sypialni jest jedno łóżko piętrowe. Na dole podwójne, na górze pojedyncze. Kiepskie materace!
Ale w kuchnio-jadalni, nie ma żadnego narożnika czy sofy, tylko coś bardzo maluteńkiego i nie wygodnego stoi, na czym nie można spać, bo się nie rozkłada. Dla 4 osoby przeznaczone jest łóżko polowe rozkładane, którego nie ma na zdjęciu i to może zmylać.
To takie w sumie szczegóły.
Wiem wiem… trochę się podoczepiałam!" ~Gizela