"Zalety: - Domek fajnie wyposażony: jest pralka, lodówka, żelazko, aneks kuchenny z wyposażeniem. - Możliwość oglądania niczym niezakłóconych zachodów słońca. Słońce tutaj zachodzi wprost do wody. - Nigdy nie spaliśmy w tak autentycznym miejscu gdzie z tarasu można oglądać prace rybaków od świtu do zmierzchu - choć to nie dla każdego może być plus bo wywołuje to sporo hałasu, dla nas miało to swój autentyczny klimat. - Najważniejsze: gospodarz ! Cudowny człowiek, komunikatywny (super kontakt w języku angielskim) i zawsze dostępny. Jest zawsze na miejscu by pomóc, czy to wymienić walutę, czy to dostarczyć zamówione jedzenie do kwatery - ze wszystkim pomoże. Pan Tùng swoją osobą podnosi standard obiektu o przynajmniej dwie gwiazdki :) - dziękujemy za miły pobyt. - Możliwość wypożyczenia skutera na miejscu w sensownej cenie. My wypożyczyliśmy na cały pobyt - nie wahajcie się - trudno tutaj zwiedzać na własnych nogach :) - P.s. dla wszystkich, którzy planują swój pobyt - niecały kilometr od TS Beach House, cudowna Pani sprzedaje najpyszniejsze Banh Mi w całym Wietnamie ! Nigdzie nie widzieliśmy jeszcze Banh Mi z pierożkami na głębokim tłuszczu i z tak różnorodnymi dodatkami - nawet na Nocnym Targu. Wystarczy wyjść z domku, skręcić w prawo i iść cały czas prosto przez niecały kilometr. Pani ma swój wózek z bagietkami po prawej stronie, naprzeciwko sklepiku. Wady: - domek jest już dość zaniedbany i brudny - co prawda jest sprzątany co 3 dni ale w całym Wietnamie panuje chyba inna definicja czystości. - brak bezpośredniego zejścia do morza - mimo widoku na morze nie ma tu plaży, a cały taras jest popękany, zniszczony, zawalony i pełny wszechobecnych śmieci - ale chyba Wietnam już taki po prostu jest. Brak wszechobecnego brudu i śmieci można zauważyć tylko przy wymuskanych hotelach." ~Agnieszka