"Zalety: Hostel Sveta Ana jest zlokalizowany w dawnym klasztorze, a właściwie w jego części - druga część (zachodnia) wciąż funkcjonuje bowiem jako klasztor. Cały obiekt jest świeżo po remoncie i lśni nowością. Jest tu nowocześnie, wygodnie i pod wieloma względami bardziej hotelowo, niż hostelowo. Kapitalne patio stworzone w wewnętrznym dziedzińcu, gdzie z przyjemnością można zjeść śniadanie w słoneczny poranek z pewnością dodaje temu miejscu uroku. Ogólnie bardzo ładny pokój (ładniejszy, niż te, które widzieliśmy na zdjęciach), sympatyczny ogród i całkiem spory wewnętrzny, zamykany parking dla gości. Śniadania dość standardowe, smaczne - może bez rewelacji, ale całkowicie zadowalające. Bardzo przyjemna obsługa, miła okolica - choć hotel położony jest po północno-wschodniej stronie miasta, bliżej gigantycznego terminalu kontenerowego, to absolutnie nie czuje się tej bliskości. Natomiast warto obejść teren hostelu dookoła i zajrzeć w wąską, zacieniona uliczkę, na końcu której znajduje się kościół i klasztor franciszkanów, a po drodze zajść także do przyjemnej knajpki Sing Sing z bardzo dobrą kawą i drinkami. W ogóle trzeba wspomnieć, że wychodzi się z hostelu praktycznie wprost w plątaninę wąziutkich uliczek biegnących w każdą stronę starego miasta. Do ścisłego centrum pięknego starego miasta jest nie dalej niż 500-600 metrów, które spacerem pokonuje się w niecałe 10 minut. Do portu zaś i na sąsiadującą z nim miejską plażę około kilometra, czyli piętnaście minut spacerem. Wszędzie blisko - także do przystanków autobusowych, z których pojechać można komunikacją do Piranu i Portorož. Wady: Niełatwo coś takiego wymienić, ale jedyne co psuło nieco komfort, to lodówka na korytarzu (przynajmniej w naszym pokoju nie mieliśmy własnej) i brak dostępnego poza porami posiłków czajnika - to były te elementy "bardziej hostelowe" :)" ~Paweł