"Zalety: Lokalizacja w centrum Tivatu jest ok. Sklepy i piekarnie bardzo blisko. Ale jeśli podróżujecie z dziećmi i jesteście nastawieni na plażowanie to polecamy wybrzeże, a nie Zatokę Kotorską. Wady: Czystość pozostawia wiele do życzenia (łagodnie mówiąc). Dostaliśmy apartament na pierwszym piętrze - łazienka i prysznic totalnie inaczej wyglądają niż na zdjęciach. Pod prysznicem grzyb i bród (sama musiałam umyć podłogę, żeby w ogóle tam wejść). Toaleta ustawiona w poprzek łazienki, do ściany jakieś 20 cm więc skorzystanie z niej było nie lada problemem, szczególnie dla osób wysokich. Prysznic za toaletą więc wejście i wyjście to była masakra. Pod łóżkami bród, śmieci, piach - widać, że nie było zamiatane ani sprzątane (jak złożyłam fotel, na którym spał syn to tak samo szybko z powrotem go rozłożyłam bo ilość włosów i brudu mnie przeraziła). Nie było żadnej miotły ani miotełki czy łopatki, żeby to posprzątać. No i hit. W domu mieszka starsza pani, która jest mamą osoby wynajmującej (która notabene nie mieszka w Czarnogórze). Tej pani kompletnie nic się nie podoba, nie można było rozpalić grilla (był głęboko schowany przed turystami), uwaga nie można było samemu skorzystać z pralki!!! Pralka również głęboko schowana w skrzyni na ogrodzie, jeśli ktokolwiek się tam zbliżył to był rugany po serbsku (?)/ czarnogórsku (?), że nie wolno ruszać, że na co tyle prania, że już jedną "maszynę" zepsuli turyści. Skończyło się to tak, że musieliśmy się prosić!!! żeby starsza pani łaskawie włączyła pralkę do prądu, nie wolno nam było nawet zamknąć pokrywy od pralki... W momencie rezerwacji noclegu zdjęcia przedstawiały parking pod domem dla kilku aut. Prawda jest taka, że ogrodzenie zostało przesunięte i nie ma możliwości zaparkowania dla więcej niż jedno/ dwa auta. A to i tak po negocjacjach bo starsza pani nie pozwalała parkować na ogrodzie (ze względu na kiwi!!!). Musieliśmy się wciskać dwoma autami na centymetry, jak nasi znajomi zaparkowali to potem już nie mogli wyjechać bo my ich blokowaliśmy. Znajomi mieli apartament na drugim piętrze - było lepiej, ale skosy (bo to poddasze) uniemożliwiały normalne funkcjonowanie (zarówno w łazience jak i w kuchni)." ~Kinga